UDANE PIECZARKOBRANIE!!! 4. kolejka: LZS Wronczyn - Pieczarka Wielichowo 4:2 (1:2)

UDANE PIECZARKOBRANIE!!! 4. kolejka: LZS Wronczyn - Pieczarka Wielichowo 4:2 (1:2)

UDANE PIECZARKOBRANIE!!!
LZS WRONCZYN - PIECZARKA WIELICHOWO 4:2 (1:2)
W meczu 4. kolejki poznańskiej A-klasy LZS Wronczyn pokonał na własnym boisku Pieczarkę Wielichowo 4:2.  Wynik mógł być wyższy zarówno z jednej jak i z drugiej strony, jednak obydwu ekipom brakowało skuteczności. Mimo wszystko to my cieszymy się z kolejnych trzech punktów i wciąż (współ)liderujemy tabeli! Mimo potknięcia w Opalenicy, nadal notujemy udany początek sezonu!

LZS Wronczyn:

Przemysław Kaczmarek - Mateusz Stawny, Szymon Kiciński, Mirosław Goliński, Dawid Szmyt - Piotr Bartkowiak (45' Przemysław Michalski), Maksymilian Fabiś (65' Tomasz Adamek), Przemysław Kolenda, Jarosław Wojciechowski (80' Maksymilian Ignaszak) - Paweł Rozumek, Adam Jabłoński

W kadrze: Jakub Bąk, Tomasz Til

Bramki dla LZS: Szymon Kiciński (11', 63' obydwie z karnego), Mirosław Goliński (49'), Tomasz Adamek (76')

Kartki: Dawid Szmyt (żółta)

Niesieni dobrym rezultatem osiągniętym w pojedynku z Oldbojami Lecha Poznań, wróciliśmy do zmagań ligowych z dodatkową siłą. Morale zespołu wzrosły, jednak z różnych powodów ubyło kilku podstawowych zawodników (oczywiście tymczasowo). Z takim bilansem otwarcia stawaliśmy w szranki z nieprzewidywalną Pieczarką Wielichowo!

Mecz we Wronczynie rozpoczął się punktualnie o 14:00 przy sporej asyście kibiców z Wielichowa. Trzeba przyznać, że sympatycy Pieczarki postarali się i licznie wstawili się na niedzielny pojedynek! A co na boisku - szybki początek i jeszcze szybsze otwarcie wyniku! Już w 5. minucie po ładnej akcji w środku pola zawodnicy z Wielichowa cieszyli się z prowadzenia 0:1!

Utrata bramki była dla naszych zawodników jak kubeł zimnej wody. Momentalnie gra przeniosła się na połowę gości, którzy momentami interweniowali nieporadnie. Do jednego z pechowych zagrań doszło w 11. minucie, kiedy w polu karnym legł nasz zawodnik. Sędzia wskazuje na wapno! Do piłki podchodzi nie kto inny jak Kita! Mocna bomba i mamy wyrównanie 1:1!

Dalsza część spotkania przebiegała już spokojniej. Dwadzieścia minut gry to taki remis ze wskazaniem na LZS. Los bywa jednak zdradliwy - kilka ładnych ale niewykorzystanych akcji gospodarzy zemściło się w 35. minucie. Zamieszanie w polu karnym i tracimy bramkę na 1:2! Do przerwy nie udało się już nic oddrobić...

Druga połowa spotkania rozpoczęła się jak pierwsza - z wysokiego "C"! Szturm na bramkę gości przyniósł upragniony rezultat już w 49. minucie. Po strzale Maksa Fabisia piłka odbiła się od słupka, jednak tam gdzie być powinien był Mirek Goliński - dobitka i wyrównanie 2:2!

Bramka Mirka wlała nadzieje w serca wronczynian. Widać było, że jeden punkt to za mało w starciu z dość przeciętną Pieczarką. Gra nieco się zaostrzyła, żółty kartonik obejrzał Dawid Szmyt. Nie obyło się również bez kontrowersji, z sędzią w roli głównej (poziom sędziowania to jednak temat rzeka więc nie zaczynajmy ;) ). Nacierający LZS stwarzał co raz większe zagrożenie pod bramką rywala. Do kolejnej niefortunnej interwencji doszło w polu karnym gości - defensor Pieczarki dotknął piłki ręką, a arbiter bez chwili zawahania wskazał na jedenasty metr. 63. minuta "Kita Egzekutor" wyprowadza LZS na prowadzenie 3:2! Co ciekawe Kita stał się tym samym najlepszym strzelcem drużyny - 4 gole (wszystkie z karnych! :D)

Gra LZS-u nieco się uspokoiła. Widać jednak było, że są apetyty aby przypieczętować zwycięstwo. W 65. minucie doszło do bardzo ciekawej zmiany - na boisko wszedł Tomek Adamek, który próbował swoich sił w ataku. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, gdy w 76. minucie po ładnej akcji w polu karnym Tomaj ofiarnie wpakował piłkę do siatki podwyższając wynik na 4:2!!!

Do końca spotkania fajerwerków już nie było. Licznie zgromadzeni sympatycy Pieczarki powoli zbierali się do domu, a my z jękiem niedosytu oglądaliśmy ostatnią akcję, w której defensor gości wybił piłkę z (linii) bramki. Gwizdek sędziego - ogrywamy Pieczarkę Wielichowo 4:2!!!

Po porażce w Opalenicy wielu zastanawiało się, czy uda nam się wrócić na odpowiednie tory w zmaganiach ligowych. Mecz z Pieczarką rozwiał pewne obawy i udowodnił, że mimo dziur w składzie udało się zdobyć cenne punkty i utrzymać dobra pozycję w tabeli. Niedzielny dreszczowiec zakończył się tzw. happy endem dlatego z nadzieją wyczekujemy kolejnego spotkania. A naszym następnym przeciwnikiem będzie Orzeł Granowo, z którym zawsze grało się ciężko!

Póki co - świętujemy zwycięstwo i (vice)lidera A-klasy!

Forza LZS!!!

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości