DOBRA PASSA PRZERWANA! 3. kolejka: PROMIEŃ Opalenica - LZS Wronczyn 3:1 (2:1)

DOBRA PASSA PRZERWANA! 3. kolejka: PROMIEŃ Opalenica - LZS Wronczyn 3:1 (2:1)

DOBRA PASSA PRZERWANA! 3. kolejka: PROMIEŃ Opalenica - LZS Wronczyn 3:1 (2:1) W meczu 3. kolejki poznańskiej A-klasy rozgrywanym w Opalenicy, po bardzo emocjonującym spotkaniu, miejscowy Promień pokonał naszą drużynę 3:1.  Mimo sporych apetytów nie udało się pokonać gospodarzy. Wpływ na wynik miała przede wszystkim nasza słabsza dyspozycja, jednak nie bez winy pozostał również sędzia sobotniego spotkania. Trzy punkty poszły zatem w "siną dal" i darmo ich już wypatrywać...

LZS Wronczyn:

Przemysław Kaczmarek - Mateusz Stawny, Jakub Pomys, Mirosław Goliński, Szymon Kiciński (70' Tomasz Til) - Jarosław Wojciechowski (60' Dawid Szmyt), Krzysztof Wojciechowski, Przemysław Kolenda, Paweł Rozumek (80' Mateusz Milewski) - Jakub Bąk (55' Maksymilian Fabiś), Adam Jabłoński

Bramki dla LZS: Adam Jabłoński (41')

Kartki:

Krzysztof Wojciechowski, Jarosław Wojciechowski, Szymon Kiciński (wszyscy żółte)

Mecz z Promieniem Opalenica można było rozpatrywać z dwóch kierunków. Z jednej strony Promień bardzo słabo rozpoczął bieżący sezon. Porażka i remis z beniaminkami nie wróżyły dobrego początku drużynie, której kibice jeszcze mają przed oczami sukcesy III-ligowe. Z drugiej zaś strony teren w Opalenicy nigdy nie był dla nas przyjazny. Ilekroć wybieraliśmy się na okazały obiekt Promienia, tyle razy ostro męczyliśmy się z gospodarzami, tracąc zwykle sporo sił, a nie zyskując zbyt wiele. Ten mecz miał być jednak inny!

Już od pierwszych minut było wiadomo, że gospodarze chcą zamazać kiepski obraz początku sezonu i udowodnić swoim kibicom, że nadal liczą się w stawce. Mecz od razu wskoczył na wysokie obroty, choć w miarę upływu czasu nieznaczną przewagę zaczęli zdobywać gracze Promienia. Mimo to nie było to bardzo pasjonujące widowisko. Duża nerwowość i faule obniżały atrakcyjność tego spotkania. Groźnych akcji nie było może i zbyt wiele, ale za to były one bardzo skuteczne. Już w 30. minucie Promień objął prowadzenie po udanej akcji blisko naszego pola karnego. Co gorsza, siedem minut później było już 2:0 bo na dobrej pozycji strzeleckiej znalazł się inny gracz z Opalenicy. W naszej defensywie coś wyraźnie się zacięło i należało to jak najszybciej odblokować!

Nieco podrażnieni piłkarze LZS-u postanowili udowodnić, że nie wszystko stracone i zerwali się do ataku. Już w 41. minucie ładnym strzałem popisał się Adam Jabłoński, który wpakował piłkę do siatki gospodarzy. Bramka do szatni i mamy nadzieję na lepszą drugą połowę!

Druga część spotkania nie różniła się znacząco od tej pierwszej. Z jednym wyjątkiem - druga połowa to przysłowiowy teatr jednego aktora. I nie mam tu na myśli ani Promienia Opalenica ani LZS Wronczyn. Tym aktorem był sędzia, który swoim zachowaniem prawdopodobnie wypaczył wynik sobotnich zawodów. No bo jak wytłumaczyć ewidentny faul na Mirku Golińskim gwizdany w drugą stronę? Albo ostry faul na Szymonie Kicińskim i żółtą kartkę dla "Kity"? Smutno było oglądać takie obrazki, jednak nie ma co dyskutować, bo poziom sędziowania na meczach A-klasy zawsze pozostawiał wiele do życzenia. Na deser w 85. minucie przy dość biernej postawie naszej drużyny tracimy bramkę na 3:1. Dziś ewidentnie nie szło. Przegrywamy w Opalenicy ponownie.

Mimo szumnych zapowiedzi nie udało się wywieźć trzech punktów z Opalenicy. Pojedynki z Promieniem nigdy nie należały do najłatwiejszych i nigdy jakoś nie "leżała" nam ta drużyna. Nie ma się jednak co załamywać - jest początek sezonu i to dopiero pierwsze nasze potknięcie od inauguracji. Mecz z Promieniem to już historia, teraz musimy myśleć o kolejnym pojedynku - już w środę bezprecedensowe spotkanie przy ul. Bułgarskiej, gdzie powalczymy z Oldboy'ami Lecha Poznań o kolejny szczebel w Pucharze Polski!

GRAMY DALEJ!!! Forza LZS!!

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości