ZWYCIĘSTWO NA INAUGURACJĘ! 14. kolejka: LZS Wronczyn - Tęcza Skrzynki 2:1 (2:1)

ZWYCIĘSTWO NA INAUGURACJĘ! 14. kolejka: LZS Wronczyn - Tęcza Skrzynki 2:1 (2:1)

Lepszej inauguracji piłkarskiej wiosny nie mogliśmy się spodziewać! W małych "derbach gminy" nasza drużyna okazała się lepsza od gości ze Skrzynek, choć wynik spotkania był otwarty do ostatniej sekundy gry. Taki początek rundy może się podobać - zwycięstwo po bardzo twardym i zaciętym spotkaniu i pierwsze trzy punkty są na naszym koncie. Ale czy warto popadać w euforię?

LZS Wronczyn:

Przemysław Kaczmarek - Mirosław Goliński (41' Dawid Szmyt), Szymon Kiciński, Mateusz Stawny, Jakub Pomys - Bartłomiej Kruczek (87' Maksymilian Fabiś), Krzysztof Wojciechowski, Przemysław Kolenda, Paweł Rozumek - Jacek Chromiński (77; Jarosław Wojciechowski), Maciej Paterek (62' Dominik Trojanowski)

W składzie: Tomasz Adamek, Dominik Bogusławski

Bramki dla LZS: Szymon Kiciński (36', rzut karny), Maciej Paterek (42')

Mecz ze Skrzynkami od zawsze wzbudzał spore emocje. Już od wielu wielu lat wizyta Tęczy we Wronczynie (i na odwrót) była jednym z najważniejszych wydarzeń w całym sezonie. Nie były to może "mecze podwyższonego ryzyka", jednak spora grupka kibiców z drugiego końca gminy również się pojawiła. A co na boisku - wiadomo było, że będzie to bardzo twardy mecz, walka o każdy centymetr!

Już od pierwszych minut goście chcieli udowodnić, że nie przyjechali tutaj walczyć o przetrwanie. Wręcz przeciwnie - Tęcza walcząca o wysokie lokaty w ligowej tabeli od pierwszych sekund rzuciła się do zmasowanego ataku. Skutek był natychmiastowy. Już w 3. minucie nasza obrona nieco zaszfankowała i na tablicy pojawiło się 0:1! Nie tak to się miało zacząć...!

Kolejne minuty przebiegały pod znakiem bardzo wysokiej... temperatury gry. Takiej nerwówki w meczach ligowych nie ma chyba nigdzie. Tęcza, która za wszelką cenę nie chciała oddawać prowadzenia, pogrywała sobie bardzo ostro, nie bacząc nawet na sędziego. Arbiter studząc nastroje (również nasze) zaczął ostrzegać zawodników, a gdy to nie pomogło - ukarał piłkarza Tęczy żółtą kartką. Kolejne dyskusje skarconego zawodnika sprawiły, że sędzia sięgnął po czerwony kartonik. Od 25. minuty goście zatem w "10".

Ostro pogrywająca defensywa gości przyniosła ostatecznie rzut karny dla naszej drużyny. Miarka się przebrała i po jedenastce wykonanej przez Szymona Kicińskiego nawiązujemy kontakt - 36. minuta i mamy 1:1! Bramka wyrównująca dała naszej drużynie nieco pewności siebie. Gra zaczynała się kleić, jednak wciąż brakowało wykończenia i szczęścia. Los uśmiechnął się do nas pod koniec pierwszej połowy. Po zamieszaniu w polu karnym w 42. minucie, piłkę do siatki wpakował nowy nabytek - Maciej Paterek! Brawo! Wychodzimy na prowadzenie - nasza radość i furia na ławce trenerskiej gości. Do końca pierwszej części zmartwiła nas jeszcze kontuzja Mirka Golińskiego...

Druga połowa również przebiegała w bardzo nerwowej atmosferze. Nerwówka i pyskówki miały miejsce zarówno na boisku, jak i po za nim. Z jednej strony na ławce, sędzia strofował trenera Tęczy, z drugiej - nieustanne wyzwiska na trybunach. Na placu gry robiło się co raz bardziej nerwowo. Co gorsza - pod naszym polem karnym. Kilkukrotnie przed stratą bramki uratował nas Przemek Kaczmarek oraz ofiarnie interweniujący defensorzy. Do wyrównania brakowało bardzo niewiele. Kilka brzydkich fauli przerywało grę, jednak (oprócz tego)  nic złego już się nie wydarzyło. Po doliczonym czasie gry sędzia zakończył to spotkanie i już w spokoju mogliśmy świętować zwycięstwo w pierwszym spotkaniu rundy wiosennej. Cóż to był za mecz! Jeszcze tam na koniec zagotowało się na trybunach! No cóż - taki urok tych spotkań!

Zwycięstwo nad Skrzynkami bardzo cieszy. Może mowa o "odwiecznym rywalu" to trochę przesada, ale spotkania z Tęczą zawsze mają swój smaczek i nigdy nie brakuje w nim dramaturgii i pikanterii. Niemniej jednak w dwumeczu jesień-wiosna to my okazujemy się lepsi i to dwukrotnie! Zwycięstwo cieszy ale czy należy popadać w euforię? Wynik jest dobry, bo wygrywamy i zdobywamy punkty po dramatycznym meczu - mówi kierownik drużyny, Jarosław Magot. Cieszyć się trzeba, jednak nadal brakuje treningu. Trening musi być - dodaje. Z kolei trener Marek Wilczyński podkreśla, że był to mecz walki. Wynik jest dobry ale jeszcze dużo przed nami. Należy się cieszyć z trzech punktów ale jeszcze dużo przed nami. Musimy poprawić jeszcze wiele w grze bo w drugiej połowie oddaliśmy grę przeciwnikowi. Dobrze, że mieliśmy pewne tyły m.in. dzięki postawie Mateusza Stawnego - dodaje trener. Tak wiec jak widać, wszyscy cieszymy się ze zwycięstwa ale jesteśmy świadomi niedociągnięć! To ważne! A jak na swój debiut ligowy w LZS zareagował nowy nabytek Maciej Paterek? To już jest rutyna - śmieje się. Doświadczenie jest bardzo ważne i cieszę się, że dzięki niemu mogłem pomóc drużynie. Bramka jak i punkty bardzo cieszą - dodaje. Warto wspomnieć, że Maciej Paterek to były gracz m.in. Tarnovii Tarnowo Podgórne!

Start rundy wiosennej już za nami! Udało się zdobyć pierwsze trzy punkty i dobrze wejść w sezon. Oby tak dalej! Nie możemy jednak spoczywać na laurach - już w sobotę kolejne spotkanie, tym razem w Strzyżewie! O tym już wkrótce!

Forza LZS!!!  :)

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości