WYSZARPANE ZWYCIĘSTWO! BYLE DO WIOSNY! 13. kolejka: Skra Otusz - LZS Wronczyn 0:1 (1:3)
Kilka miesięcy emocji, walki i trudu, wiele radości wygranej i goryczy porażek, mnóstwo dramatycznych zwrotów akcji i pięknych momentów. Ale to już za nami! W minioną sobotę LZS Wronczyn rozegrał ostatnią kolejkę jesiennej rundy poznańskiej A-klasy. Mimo pewnych obaw, Skra Wielkopolska Otusz okazała się gorsza od naszej drużyny i uległa nam 1:3 (0:1). Runda jesienna to już historia!
LZS Wronczyn:
Przemysław Kaczmarek - Szymon Kiciński, Jakub Pomys, Mirosław Goliński, Mateusz Stawny - Jarosław Wojciechowski, Dawid Szmyt, Piotr Hamrol, Marcin Perz - Jakub Bąk, Artur Witkowski
W składzie: Marek Wilczyński
Bramki dla LZS: Marcin Perz (18', 85'), Mirosław Goliński (80')
Mecz w Otuszu miał być ostatnim spotkaniem rundy jesiennej. Z jednej strony zadanie wydawało się banalnie proste - Skra to ostatnia drużyna w tabeli, która przez cały sezon zdobyła tylko jeden punkt. Z drugiej zaś strony, borykający się od pewnego czasu z problemami kadrowymi LZS, nie był w 100% pewny wygranej.
Już od pierwszych minut kilkuosobowa grupka kibiców z Wronczyna mogła z zadowoleniem oglądać poczynania swoich piłkarzy. Już w 5. minucie LZS wpakował piłkę do siatki Skry, jednak sędzie dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Jak więc było widać, otwarcie wyniku było tylko kwestią czasu. I rzeczywiście - w 18. minucie po wrzutce w pole karne, z "pierwszej piłki" uderzył Marcin Perz i prowadzimy 0:1! Brawo Kogut! Mimo otwarcia wyniku nie poszliśmy jednak za ciosem. W grze naszej drużyny było widać trochę chaosu, a pojedyncze wypady pod pole karne gospodarzy kończyły się błędem lub szczęściem Otusza. Do przerwy więc skromne jednobramkowe prowadzenie.
Druga połowa spotkania w Otuszu nie porywała. Pierwsze minuty nie dawały nadziei na coś konkretnego. Pojedyncze próby Marcina Perza czy Piotra Hamrola nie przekładały się na podwyższenie rezultatu. Co gorsza - co raz śmielej poczynali sobie zawodnicy Skry. Odważne wejścia w nasze pole karne kończyły się jednak wielkim pudłem. Nie zrażało to jednak gospodarzy, którzy nie mieli nic do stracenia. No i stało się najgorsze - w 70. minucie po jednej z akcji, Przemek Kaczmarek musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Sensacyjnie 1:1!
Mimo braków kadrowych i ogólnego zmęczenia, wiadomo było, że każdy rezultat który nie jest wygraną będzie dużym niedosytem. Nasi zawodnicy zaczęli więc odważniej atakować i strzelać na bramkę Skry. Jeden z szybkich rajdów aktywnego Marcina Perza zakończył się jednak brutalnym faulem w polu karnym. Mimo protestów zawodników z Otusza (rzekomo faul był przed linią 16 m) sędzia wskazał na "wapno". 80. minuta i Mirek Goliński pewnym strzałem daje nam prowadzenie 1:2! W międzyczasie jeszcze zawrzało i (ku uciesze kibiców) sędzia wywalił z boiska bardzo aktywnego (negatywnie rzecz jasna) zawodnika Skry. Co ciekawe, mimo czerwonej kartki, nie chciał opuścić placu gry. Bardzo emocjonująca, nerwowa i chwilami brutalna końcówka przyniosła w 85. minucie kolejną bramkę Marcina Perza i mamy 1:3! Kogut daje nam pewność wygranej w tym meczu! Oddychamy z ulgą! Mamy trzy punkty! Koniec rundy jesiennej! :)
Mecz z Otuszem kończy rozgrywki jesiennej A-klasy. O meczu nie ma jednak co długo pamiętać - styl nie porywał. Potwierdził to sam trener Wilczyński, który podziękował w szatni zawodnikom za mecz i cały sezon. Zauważył, że z tego spotkania cieszy jedynie ilość zdobytych punktów. Marek Wilczyński podziękował jeszcze wszystkim za zaangażowanie i walkę przez całą rundę.
No cóż - jesień za nami, czas na przerwę zimową. Czy w nowym roku spotkamy się w komplecie? Czy w klubie planowane są jakieś zmiany? Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas!
Byle do wiosny!
Komentarze