GRA SIĘ OD POCZĄTKU DO KOŃCA! 23. kolejka: Wicher Strzyżewo - LZS Wronczyn 1:2 (0:1)
W meczu 23. kolejki poznańskiej A-klasy Wicher Strzyżewo uległ naszej ekipie 1:2 (0:1)! I choć piątkowe upalne popołudnie nie zapowiadało wielkiego widowiska, to kibice zebrani na stadionie w Strzyżewie nie mieli czego żałować. Bardzo dobry pojedynek trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Ekipa z Wronczyna udowodniła, że gra się cały mecz, od początku do końca - strzelając bramkę w 3. i 93. minucie!
Wicher Strzyżewo – LZS Wronczyn 1:2 (0:1)
Przemysław Kaczmarek – Mateusz Stawny (68' Dawid Szmyt), Jakub Pomys, Jacek Piecuch, Przemysław Kolenda – Krzysztof Wojciechowski, Michał Goliński, Jarosław Wojciechowski, Jakub Bąk (78' Mateusz Sobkowiak) – Marcin Perz, Artur Witkowski
W składzie: Szymon Kiciński, Piotr Hamrol, Tomasz Adamek
Bramki: Przemysław Kolenda (3'), Marcin Perz (90+3')
Kartki: Dawid Szmyt (żółta)
Mecz w Strzyżewie to zawsze wielka wyprawa. Malownicza miejscowość leżąca jeszcze za Zbąszyniem słynie z wielu ciekawych rzeczy. Po pierwsze jest to najdalszy wyjazd sezonu, po drugie - strzyżewskie ulice pokryte są jeszcze historycznym brukiem, a po trzecie - wstęp na mecz płatny jest aż 5 zł! Pomijając wszystkie atrakcje, w piękne upalne piątkowe popołudnie przyszło nam grać z miejscowym Wichrem.
Nasza ekipa wstawiała się na mecz niemal w komplecie. Zabrakło jedynie Mirka Golińskiego, który nadal zmaga się z urazem. Pełen skład wyszedł na boisko bardzo zmotywowany. Na efekty nie trzeba było długo czekać - w 3. minucie po szybkiej akcji piłkę do siatki gospodarzy wpakował Przemek Kolenda! Brawo! Otwarcie wyniku i mamy 0:1!!!
Kiedy "miejscowi" przecierali oczy ze zdumienia nasza ekipa nie zwalniała tempa. Wyraźna przewaga w środku pola i liczne okazje sprawiały, że druga bramka dla LZS-u miała być tylko kwestią czasu. I rzeczywiście - okazji nie brakowało. Bardzo dobrze spisywało się nasze lewe skrzydło, gdzie rządził Krzychu Wojciechowski i Marcin Perz. Swoich szans próbowaliśmy również środkiem. Najbliżej podwyższenia wyniku byliśmy w 25. minucie, gdy po podaniu Michała Golińskiego, Artur Witkowski z bliskiej odległości trafił w bramkarza! Niewiele brakowało również po pięknym rajdzie Witusia przerwanym brutalnym faulem - do wolnego podszedł Michał, jednak zabrakło centymetrów. Kolejne minuty przebiegały wyraźnie pod dyktando piłkarzy z Wronczyna. Trudne warunki w pierwszej połowie (graliśmy pod bardzo ostre słońce) sprawiły, że Wicher miał doskonałą okazję do wyrównania. W 33. minucie Przemek Kaczmarek dość niefortunnie minął się z piłką lecz zawodnik gospodarzy nie zdołał jej wbić do bramki. Pierwsza połowa kończy się prowadzeniem LZS-u i sporym apetytem na więcej!
Druga odsłona rozpoczęła się "z wysokiego C". Nasi zawodnicy popisali się ładną klepką w środku pola, którą potężnym strzałem zakończył Artur Witkowski - piłka odbiła się jednak od słupka! W tym momencie zawodnicy ze Strzyżewa chyba się obudzili - wiedzieli, że jeśli nie "wezmą się za grę" zwyczajnie ten mecz przegrają. I faktycznie - w 55. minucie po dość pechowej dla nas akcji Wicher wyrównał na 1:1! Mecz zaczyna się od nowa!
Kolejne minuty przebiegały pod znakiem bardzo dobrego widowiska. Szybkie tempo meczu i dużo akcji mogły się podobać. Gospodarze napierali - w 68. minucie piłkę z linii bramkowej wybił Mateusz Stawny. Z kolei w 76. LZS mógł znów wysunąć się na prowadzenie po rzucie wolnym z siedemnastego metra. Akcja przenosiła się spod jednej bramki do drugiej. W 85. minucie najbliżej gola był Jacek Piecuch, kiedy po rzucie rożnym minimalnie spudłował głową. Kiedy sędzia wskazał trzy minuty do końca spotkania, wszyscy kibice myśleli już o podziale punktów. Zawodnicy jednak nie. LZS ciągnął do przodu ostatkiem sił i opłaciło się! 93. minuta, piłkę z lewej strony uderza Kogut i mamy 1:2!!!! Co za nerwówka! Prowadzimy!!! Koniec meczu!!! Co za emocje! Co za spotkanie! Mamy trzy punkty!!!
Zwycięstwo w Strzyżewie sprawiło, że trudy najdalszego wyjazdu sezonu zostały wynagrodzone. Cieszy nietylko wynik, ale też styl w jakim zwycięstwo zostało osiągnięte. Gra naszych piłkarzy mogła się podobać, a do nerwówek w ostatnich sekundach zdążyli nas już przyzwyczaić. Mecz z Wichrem to już historia! Mamy trzy punkty, z których bardzo się cieszymy!
Nie żal kilometrów, nie żal bruków, nie żal 5 zł! :P
Forza LZS! :D
Komentarze