STRZELECKA KANONADA W PTASZKOWIE! 10. kolejka: Inter Zdrój - LZS Wronczyn 2:6 (1:2)

STRZELECKA KANONADA W PTASZKOWIE! 10. kolejka: Inter Zdrój - LZS Wronczyn 2:6 (1:2)

Po pucharowych szaleństwach wróciliśmy na ligowe boiska. Powrót ten nie był dla nas zbyt wymagający, bo w 10. kolejce przyszło nam się zmierzyć z ostatnią drużyną obecnego sezonu – Interem Zdrój. I choć nikt nie miał zamiaru lekceważyć przeciwnika, to nie przewidywaliśmy innego scenariusza niż pewne zwycięstwo LZS-u.

LZS Wronczyn:

Przemysław Kaczmarek – Jarosław Wojciechowski (67’ Dominik Trojanowski), Dawid Szmyt, Szymon Kiciński, Jakub Pomys – Krzysztof Wojciechowski, Przemysław Kolenda, Paweł Rozumek, Jakub Bąk – Adam Jabłoński, Artur Witkowski (80’ Przemysław Michalski)

W składzie: Janusz Leśniczak

Bramki dla LZS: Paweł Rozumek (20’, 45’), Artur Witkowski (60’), Adam Jabłoński (71’, 80’), Jakub Bąk (82’)

Kartki: -

Mecz w Ptaszkowie (bo tam swoje spotkania rozgrywa Inter Zdrój) rozpoczął się od nie lada niespodzianki. Niespełna 10 minut po pierwszym gwizdku sędziego piłkę z siatki musiał wyciągać Przemek Kaczmarek, bo ładna i składna akcja gospodarzy nieco zaskoczyła naszą defensywę. Mamy więc 1:0 i musimy odrabiać straty!

Utrata bramki podziałała na naszych zawodników jak kubeł zimnej wody. Wiadomo było, że nie przyjechaliśmy walczyć o remis z czerwoną latarnią ligi. W 20. minucie sygnał do ataku dał Paweł Rozumek który ładnym strzałem pokonał goalkeepera Interu. Grupka kibiców z Wronczyna mogła odetchnąć z ulgą, bo poprawił się zarówno wynik, jak i styl gry ich ulubieńców. Wyrównanie na 1:1 dodało nieco animuszu zawodnikom LZS-u. Przez całą pierwszą połowę atakowali bramkę rywala, który co jakiś czas wyprowadzał groźniejsze kontry. W 45. minucie szczęście uśmiechnęło się jednak do nas – po kombinowanym strzale piłkę do siatki wbił ponownie Paweł Rozumek! Rozi daje więc prowadzenie 2:1 i spokojną przerwę!

W drugiej części spotkania LZS dosłownie rzucił się do ataku od pierwszych sekund. Już chwilę po wznowieniu wynik mógł podwyższyć Adam Jabłoński jednak zabrakło precyzji. Po tej akcji Wronczyn nieco „siadł”. Przez pewien okres Inter przeważał na boisku, ale nie potrafił tego udokumentować bramką. Kwadrans intensywnej gry wystarczył Zdrojowym aby wybiegać się niemal do ostatku sił i oddać pełną inicjatywę gościom. Od 60. minuty mieliśmy zatem festiwal strzelecki w wykonaniu naszych LZS-u. Już w 60. Minucie piękną akcję zakończył golem Artur Witkowski pakując piłkę do siatki strzałem z 16-tu metrów. Mamy 1:3!

Co ciekawe – Inter mimo spadku formy walczył do końca i szybko odpowiedział na gola „Witusia”. Po ładnej centrze, precyzyjny strzał głową oddał napastnik gospodarzy ratując wynik na 2:3. To było wszystko na co stać było Zdrojowych. Końcówka meczu już ewidentnie należała do nas – po dwóch zespołowych akcjach w 71. i 80. minucie piłkę do siatki wpakował Adam Jabłoński na 2:4 i 2:5. Kilka chwil później było już po meczu gdy przy kolejnej akcji zimną krew zachował Jakub Bąk – mocny strzał i Bączek zamyka wynik na 2:6! Ten festiwal strzelecki mógł się podobać!

Mecz z Interem Zdrój pozwolił naszej drużynie nieco podbić się od w ligowej tabeli. Nie chodzi jednak o pozycję, a o punkty. Trzy kolejne porażki sprawiły, że cenne punkty uciekały i były potrzebne co raz bardziej. Dzięki festiwalowi strzeleckiemu udało nam się również wyrównać bilans bramkowy na zero. Co ciekawe – jesteśmy drugą (za Orłem Granowo) najbardziej skuteczną drużyną w strzelaniu bramek (26) i jednocześnie drugą (za Interem Zdrój) najbardziej dziurawą obroną w lidze (również 26). Mimo wszystko zwycięstwo cieszy!

Z racji Wszystkich Świętych rodzima A-klasa oficjalnie robi sobie przerwę, jednak LZS Wronczyn w najbliższa sobotę rozegra "awansem" mecz 12. kolejki w Buku z miejscową Patrią, tak aby nie grać 11 listopada. Szczegóły wkrótce!

Forza LZS!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości